Wiem, że to dziwne mówić tak o swojej siostrze, ale... ONA JEST REWELACYJNA. Właściwie to moja siostra cioteczna, ale traktuję ją, jak swoją własną i bardzo ją kocham.Ale wracając do sprawy - Jest rewelacyjna, ma najwyższą średnią w szkole, jest w III gimnazjum - 5.7. Bardzo chciałabym mieć w przyszłości taką jak ma ona :C . Marika (bo tak ma na imię) nie widzi świata poza angielski, francuskim i hiszpańskim, ale ma też szóstki z fizyki, biologii, historii, polskiego i przedmiotów bardziej artystycznych i religii. W szkole radzi sobie super, ma też kilkoro dobrych znajomych, którym może zaufać, więc nie jest ,,wyrzutkiem". Zależy jej, żeby pójść do najlepszego liceum w mieście, ale słyszała od starszych kumpeli o nim wiele nieciekawych rzeczy - tzn. bardzo bardzo wymagający i ostrzy nauczyciele, duże wymogi, ogromna poprzeczka i poziom- masakra. Ja mam przeczucie, że sobie poradzi, ale ona strasznie się boi i zastanawia się, czy nie pójść do innego, lżejszego liceum. Bardzo mi na niej zależy, więc proszę Was o pomoc. Co Wy zrobilibyście na jej miejscu? Marika to superinteligentna dziewczyna, ale trochę niepewna siebie. Co robić?