Moja mama całymi dniami przesiaduje przed komputerem. Tak naprawdę nie wiem co ona tam robi. Nie gra w gry żadne, może oprócz pasjansa, a internet to już chyba cały przeczytała 10 razy. Poza internetem nie widzi świata. Nie umiem już z nią rozmawiać. Dla niej cały świat to co się dzieje na monitorze. W tym internecie ma przyjaciół i ma rodzinę. A mi wydaje się, że jestem już tylko współlokatorem, z którym musi przebywać na siłę.Wszystko zaczęło się jak w domu pojawił się internet. Na początku miało być to okno na świat, ale później okazało się, że ten internet zabrał mi mamę. Mama zawsze była taką buntowniczką, lubiła się kłócić ze znajomymi. Choć w tych kłótniach nigdy nie wygrywała. Może dlatego tata odszedł od nas jak byłem mały. Choć tata kiedyś mi powiedział, że po prostu go zdradziła, ale mama zaprzecza i mówi, że ojciec kłamie i sam pewnie zdradzał. Potem mama jeszcze miała paru facetów, ale z jej charakterem nikt z nią dłużej nie wytrzymał. Teraz umawia się na jakieś randki przez sieć. Coś okropnego. Ale zawsze była fajną mamą. Moją mamą! Czułem, że mnie kochała. Zawsze miała dla mnie czas. Tęsknie za moją starą fajną mamą. Chce żeby wróciła.To niestety się zmieniło jak zaczęła żyć w sieci. Tutaj mogła pokazać pazurki. W świecie realnym, mama jak się kłóciła to wystarczyło, że ktoś podniósł głos, a ona pokornie się już nie odzywała. Patrzę na jej biurko i ma pełno karteczek z portalami na których siedzi i ile to ma kont na tych portalach to tego nie policzę. Chyba już totalnie straciła kontakt z rzeczywistością. Dla mnie jest to jakaś choroba psychiczna.Chciałem ją zrozumieć. Przeczytałem paręset jej tematów na różnych portalach, nawet na tym. To totalny chaos czasami. Pyta o głupoty. Dyskutuje na temat jakiś pierdół. Taka prostaczka z niej wychodzi. Choć czasem pisze o tacie. Same złe rzeczy. I o jej nowych facetach. Bleee. Ale to jeszcze nic. Z jednego konta zadaje pytanie, a z drugiego sobie odpowiada. Zachwala sama siebie. Nawet stworzyła konto, aby sobie życzyć wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, bo jej internetowa rodzina pewnie by zapomniała. Ale to jeszcze nic:(Jak zobaczyłem co moja mama robi to jestem przerażony. W sieci dosłownie poluje na osoby i je niszczy. Z paru kont zbiera dane, zdjęcia. Najpierw udaje przyjaciółkę, a potem staje się najgorszym wrogiem. Jak ktoś jej się nie spodoba to zamieszcza komentarze pod zdjęciami. Wypisuje głupoty na Facebooku. Wyjawia sekrety. Nawet niszczy związki. Nie wiem po co ona to robi. Chyba traktuje to jako sport. Na wielu portalach jest znienawidzona, ale wtedy zmienia nick. Ludzie piszą na jej temat okropne rzeczy.Nie wiem co zrobić. Psycholog szkolny powiedział mi, że to choroba internetowa. Oczywiście nie powiedziałem o tym, że poluje na ludzi. Nie chciałem robić jej problemów. Pewnie by mnie zabiła jakby się dowiedziała, że o niej z kimś rozmawiam. Planuje w wieku 18 lat wyprowadzić się od niej, bo chyba z nią dłużej nie wytrzymam.A jak ona kiedyś narobi sobie przez to kłopotów? Może wkurzy jakiegoś psychola, który ją znajdzie. Boję się o nią. Ona niszczy ludziom życie dla zabawy, a ilu już zdenerwowała to nie zliczę, na pewno wielu chciało by się zemścić. A jak zemsta dopadnie także mnie? Bo akurat będę w domu. Jeszcze niedawno ktoś tam w internecie podał jej dane. Całe szczęście nie było adresu. Nie wiecie jaka była wtedy wkurzona. Darła się na mnie pół dnia bez powodu. Całe szczęście ktoś to usunął.Teraz są wakacje. Siedzę u babci, bo mama nie ma dla mnie czasu, bo tylko internet jest ważny. Nie wiem czy nie powiedzieć babci o tym co robi mama. Babcia tylko wie, że mama ma pełno pracy. Ale dla mojej babci internet to czarna magia. I co jej powiem, że mama jest hejterem czy trollem? Szczerze mówiąc nie wiem co ona teraz robi. Tacie też nie powiem, bo tyle złego o nim napisała, że nie chcę aby to przeczytał. Tak jak ją śledziłem w domu, ona tego nie wie, że ja to wszystko o niej wiem. To na razie się uspokoiła. Ale to pewnie tylko cisza przed burzą. Niby dlaczego wysłała by mnie do babci. Boję się że może przesadzić.Przepraszam, że pisałem tak chaotycznie. Ale to dla mnie ciężka sprawa. I naprawdę nie wiem jak mojej mamie pomóc.