Powoli przyzwyczajam ją do częstego wychodzenia na pole by się załatwiała i to robi :) Więc powiedzmy jedno mam za sobą z głowy. Problem tkwi w tym,że jak jadą samochody, ktoś na rowerze, ktoś biegnie albo idą inne psy to moja sunia zaczyna piszczeć, boi się, ucieka, chowa mi w nogi albo zapiera pupą i nie chce iść póki 'niebezpieczeństwo' dla niej nie zniknie... Czytałam gdzieś ,że powinno się takiego psa puszczać na 'głęboką wodę' i właśnie spacerować tam gdzie przewija się dużo psów, ludzi itp by ją przyzwyczajać... To dobry pomysł? Dodam jeszcze,że ma 7 tygodni.