jak chce sb pojeździć na lonżowniku lub na czworoboku to zabieram Ordesa ( mojego anglika ) z pastwiska do stajni siodłam i idę. jak uda mi się go sprowadzić to potem jest wszystko ok, ale czasem wcale nie chce iść, wyrywa się, cofa i staje dęba. udaje mi się go sprowadzić tylko jak tata stoi z tyłu i go popędza ale jak taty nie ma to co mam zrobic ? mam też kucyka sztlandzkiego do którego Ordes jest bardzo przyzwyczajony i bardzo go kocha, nie może nie mal bez niego żyć i bez niego nigdzie nie pójdzie. kiedyś jeszcze przychodził a teraz to juz wcale nie chce. co zrobić pomózcie.. -,-