To dziwne, ale od początku:Do mojej mamy przyszły koleżanki z córkami siedmiolatkami. I jedna z tych siedmiolatek bawiła się (czy raczej go denerwowała) z moim kotem, mimo, że ją ostrzegałam, że ją udrapie, ale ona nic. I on ją udrapał, bo go za ogon szarpnęła i on ją ugryzł i ona nim o ścianę rzuciła :/ i ja to widziałam i mój brat. Ja ją uderzyłam mocno w głowę i podniosłam i powiedziałam "może ja tobą su.ko rzucę?!" i wtedy ona się popłakała i przyszła moja mama i oczywiście okrzyczała mnie i brata i ta matka tej dziewuchy "co mnie kur.wa kot obchodzi?! uderzyłaś mi dziecko, mimo, że nie zasłużyło" i ona kopnęła tego kota, a moja mama nic -,- tylko na mnie nakrzyczała i oczywiście zabrała MOJEGO pluszaka, którego dostałam od zmarłego ojca i dała tej szma.cie! Mój brat też dostał ochrzan :/ co z tym zrobić? Chce odzyskać tego pluszaka, bo mimo, że mam 14 lat to moja jedyna pamiątka i jeszcze kot niezbyt wygląda, ale brat zawiózł go do weterynarza i co z mamą? Ona teraz ciągle domaga się przeprosin. Ta baba i jej córka dalej są u nas, będą nocować tu Ludzie bierzcie powage z sytuacji to nie ma być śmieszne pytanie :(Nie piszcie, że ona nie wiedziała co robi, bo ja jej wcześniej, grzecznie (bo jeszcze byłam miła) tłumaczyłam, że nie wolno dotykać tego kota, bo jest agresywny, ale ona powiedziała "mnie to gów.no obchodzi"!Ten kot też jest od ojca :( bo kiedyś to był jego kot, ale gdy wyjechał miałam się nim zajmować i potem jak umarł..