Mam 16 lat. Od kilku lat noszę stały aparat na zęby. Na górnych trójkach i na dolnych trójkach, czwórkach i piątkach, na zamkach mam takie tak jakby "antenki". Jakiś czas temu moja ortodontka dała mi paczkę gumeczek, które łączą górę i dół aparatu, które miałem wymieniać co dobę. Te gumki trzeba zaczepiać właśnie o te antenki. Miałem je zakładać tak: Jedna gumka na lewą dolną trójkę i lewą górną trójkę, a druga gumka na prawą dolną trójkę i prawą górną trójkę. 2 miesiące temu nosiłem normalnie, ale w tym miesiącu nie chciało mi się nosić. Założyłem je dzisiaj rano. Jakieś pół godziny temu, wpadłem na pomysł, żeby chwycić te gumki i ciągnąć naprzemiennie w górę i w dół. Jak pociągnąłem gumkę, która trzyma lewą górną trójkę z lewą dolną trójką w dół, usłyszałem, cichy trzask, tak jakby coś pękło. Nie wiem, co to było :-( Podejrzewam, że pękł mi korzeń. Póki co nie odczuwam bólu i dziąsło wygląda normalnie.Jutro przed 19 mam wizytę kontrolną.1. Powiedzieć rodzicom?2. Powiedzieć o tym wydarzeniu ortodontce?3. Da się sprawdzić, czy korzeń jest cały?4. Jak tak, to jak?5. Gdyby okazało się, że korzeń jest faktycznie pęknięty, spowodowałoby mi to problemy w przyszłości?Proszę o szybką odpowiedź.