To mój pierwszy napisany tekst od bardzo dawna. Wiem, że nic nadzwyczajnego w nim nie ma, ale proszę o jakąkolwiek konstruktywną ocenę, najlepiej kilkuzdaniową.Patrzę na nóż w mojej dłoni. Stalowe ostrze połyskuje w słabym świetle sączącym się z sąsiedniego pomieszczenia. Ciszę panującą w mieszkaniu przerywa jedynie przeraźliwe miauczenie kota, który skrył się za fotelem w małym saloniku. Czuję, jak przez ciało przebiega mi dreszcz a mój wzrok pada na zwłoki u mych stóp. Przyklękam w kałuży szkaradnej cieczy i spoglądam w oczy swojej ofiary. Kobieta, około trzydziestoletnia, patrzy gdzieś poza mnie, martwymi szarymi oczami. Jej wątłe ciało nie waży więcej niż trzydzieści pięć kilo. Nienawidzę anorektyczek. Swoją drogą była ona nawet ładna, a czarne loki dodawały jej uroku i czyniły rysy twarzy łagodnymi. Czarna ,dopasowana sukienka uwydatnia duże, krągłe piersi kobiety. Przyciągam ostrzem po dekolcie a na ciele natychmiast pojawiają się smugi krwi. Śmieję się cicho, pomrukując z zadowoleniem. Postępując dwa kroki naprzód, chwytam pukle gęstych włosów i jednym ruchem obcinam je przy samej skórze. Chowam je do przezroczystej, foliowej torebeczki i wiążę przy pasku spodni. Podnoszę się i rozglądam wokół. Dostrzegam go przy kuchennej szafce i dopadam w chwili, kiedy próbuje umknąć mi pod stołem. Spoglądam w zielone, błyszczące ślepia kota, a sekundę później skręcam mu kark.