Jestem smutny już od bardzo długiego czasu. Nie śpię, nie jem, nie wychodzę z domu. Często miewam myśli samobójcze. Kompletnie nie wiem już, co mam robić. W roku szkolnym jeszcze jakoś było, widziałem ludzi, nie czułem się taki osamotniony. Teraz nie mam się do kogo odezwać. Jedyna przyjaciółka gdzieś zniknęła, nie mogę się z nią skontaktować, co też przysparza mi zmartwień.Próbowałem "wyjść i poznać kogoś nowego", jednak nic z tego, to nie dla mnie. Jestem zbyt aspołeczny. Nie chcę wykończyć się w wakacje.Tak więc sam już nie wiem. Co proponujecie?Z góry dziękuję.