Moja koleżanka wygłupiała się na skype. Nie ma tam twarzy, nic. Ale są rozmowy, bo rozmawiała najpierw z chłopakiem przez tel, potem z drugą koleżanką. Sa tam imiona, planowanie wakacji. Nic złego po za kilkoma przekleństwami i mówieniem 'idę zapalić', 'w wakacje przyjedziemy i się naj*biemy' itd. Potem gość się wkurzył bo powiedziała, że jest porąbany i ją wkurza. I ten chłopak/facet napisał, że to wszystko nagrał i będzie gwiazdą internetu. W sensie że wstawi na YT i kwejka. No i ona się teraz boi. Myślicie że kłamał i jednak tego nie zamieści? Musiałby mieć program, a wątpię, że nagrał ponad godzine czichś wygłupów i rozmów.. No i napisał to po tym, jak go wyzwała, więc mógł ją tylko starszyć. Ale one i tak się boją, że w razie co ktoś rozpozna po głosie. Jak myślicie? To były żarty, czy faktycznie może coś umieścić? Przeprosiły, ale ja sama nie umiem im pomóc.