Dziewczyny ( i chłopaki) nie wiem jak to rozwiązać, jest to kiepska sytuacja :/znam od roku chłopaka. od pół roku wiem że jest gejem. nie przeszkadzało mi to, gadalm z nim , fajnie było z nim spędzać czas, zawsze umiał mnie rozweselic. zawsze sdawalam sb sprawe że to gej . w zeszłym tyg. Peawie ciągle siedzialam z nim, chodziłam na spacery, siedzieliśmy do północy, i dłużej w miłych mascach wlesie i tp.. i nawet nie zauważyłam kiedy się w nim zakochalam.. Punktem kulminacyjnym było przytulenie się.. Wyszło od niego.. I to mnie scielo... jest mi głupio z tego powodu. a jeszcze głupiej że mu o tym powiedziałam on to zaakceptował. teraz moja koleżanka która też go zna , i jego teraz i mój znajomy mówią żebym prubowala go zmienić. żeby było fajniej on wielokrotbie mówił że tylko mi tak na prawdę ufa i wgl. jest b delikatna osoba, łatwo go zranić.. Jestem w kompletnie zupełnej rozterce... bo z jednej str, chce podtrzymywać znajomość , bo to fajny człowiek, tylko jest mi źle z moimi uczuciami, ale każde spotkanie daje mi wielką radość, a rozstanie ból.. nwm jak mu to powiedzieć.. nie chce go zranić że urwe z nim kontakt , ale na chwilę obecna jest to dla mnie pierwsza czynność obronną jaką znam.. płacze po nocach, kiedy uswiadomie sobie że jest to najlepszy czlowiel na świecie żeby się z nim związać , ale to co mnie doprowadzą do płaczu, to wizja.., braku możliwości i perspektyw.. pomóżcie mi.. chociaż wesprzyjcie troszkę.. Może jest nas więcej z takimi problemami , Dziewczyny.. :/pozderki