Otóż, moja koleżanka jest przeciętnej urody (ona uważa się za brzydką), ale za to jest dość szczupła i wysportowana. Jednak zauważyłam ostatnio coś niepokojącego. Kiedy byłam u niej, ona musiała wyjść na chwilę z domu i powiedziała, żebym sobie posiedziała u niej na kompie a ona zaraz wróci. Zrobiłam tak. Przeglądałam sobie strony na necie i rzuciły mi się w oczy zapisane przez nią strony. Właściwie wszystkie dotyczyły odchudzania. Tyle, że to było jak dla mnie po prostu drastyczne. Tam były same anorektyczki. Tak wychudzone dziewczyny, że wyglądały jak kościotrupy. Przypomniało mi się ja moja koleżanka raz wspomniała mi o anoreksji. Mówiła coś w stylu, że mogłaby mieć tą chorobę, bo jest brzydka i przynajmniej nadrobiłaby figurą (nie pamiętam dokładnie więc piszę tyle ile udało mi się zapamiętać). Mówiła, że jej się to podoba, co ja uznałam po prostu za żart i lekką drwinę.Ja boję się, że ona sobie coś zrobi. Ostatnio rzeczywiście schudła kilka kilo. Jak jej wybić ten pomysł z głowy? Ona ma bardzo niską samoocenę, samookaleczała się, miała depresję. Albo nadal ma, bo właściwie tego to nie wiem. Proszę, pomóżcie.