Jutro - o ile tfu tfu wszystko pójdzie jak powinno (przy okazji się przekonam czy moge polegać na swoim nowym szefie) powinnam przeprowadzić kilka rozmów i wybrac sobie pracowników. Cały bajer polega na tym, że:1. nigdy tego nei robiłam2. praca jest bardzo odpowiedzialna, bo zalezy od niej czyjeś życie niejednokrotnie (w sensie nie moja praca-to też- ale ludzi, których mam sobie wybraćPrzyznaję, spędza mi to sen z powiek, a jutro po tych rozmowach mam 12 godzin pracy (nocka i to pierwsza z 4) - nie mogę być wpół przytomna. Pomożecie? Jakieś pomysły?