Wiem to dziecinne pytanie, ale może Wy pomożecie mi to ogarnąć. Od razu zaznaczam,że nie chce generalizować i mówić, że wszyscy tacy są...Chodzi mi o zachowanie facetów polegające na tym, że gdy oni nie mają czasu, pracują, są zmęczeni to ja muszę to zrozumieć i absolutnie nie mogę mieć pretensji, że nie pisze, nie dzwoni, nie ma spotkania, ale gdy dla odmiany ja nie mam czasu, raz, bo mam swoje obowiązki, to taki pan jeden z drugim się obraża. To normalne? Czy tylko ja trafiam na takie duże dzieci?Pytanie skierowane do Pań i Panów, każdy punkt widzenia jest mile widziany.I przepraszam, że w ogóle zadaje tutaj to pytanie, ale już powoli tracę cierpliwość i chciałabym to w końcu zrozumieć...