Z naukowego punktu widzenia tak:"Nauka w przybliżeniu wie, jak i kiedy zakończy się nasza Ziemia. Za około pięć miliardów lat słońcu zabraknie wodoru, co naruszy jego samoregulującą się równowagę; w swojej agonii powiększy się i nasza planeta wyparuje. Przedtem możemy oczekiwać bombardowania niebezpiecznie wielkimi meteorami lub kometami w nieprzewidywalnych chwilach, z przerwami liczonymi w dziesiątkach milionów lat. Każde takie uderzenie może być wystarczająco katastrofalne, by zniszczyć wszelkie życie, jak niemal zrobiło to, które zabiło dinozaury 65 milionów lat temu. W bliższej przyszłości jest dość prawdopodobne, że życia ludzkie wymrze — co jest losem wszystkich niemal gatunków, które kiedykolwiek żyły."Nie ma to zbyt wiele wspólnego z "sądem ostatecznym" czy innymi chrześcijańskimi założeniami.