Po wakacjach idę do nowej szkoły. Technikum w Poznaniu. W podstawówce byłam prymusem szkoły i przez 2 lata przewodniczącą ale to była mała szkółka w malutkim miasteczku. Gimnazjum zawaliłam. Była już w większym mieście. Opuściłam się w nauce(Średnia ok. 4.0. Dla niektórych to dużooo ale na prawdę ja nic nie robiłam, żeby mieć tą średnią. Kompletnie bo łatwo przychodzi mi nauka). Wśród ludzi ze szkoły jakoś nie byłam specjalnie wyróżniana. Właściwie co roku "przyjaźniłam się"(przynajmniej myślałam, ze to przyjaźń) z innymi ludźmi. "Najpopularniejszych" w szkole nie lubiłam z wzajemnością. Więc w sumie byłam neutralna. Lecz teraz chciałabym wszystko zmienić. Tęsknię za podstawówką. No nie w sensie ocen(bo dużo osób uznawało mnie za kujona mimo wszystko ale jak już mówiłam mi dużo nie było trzeba) ale pod względem bycia w samorządzie. Czułam się wtedy świetnie. Mogłam organizować dużo wycieczek. Reprezentowałam szkołę. Mogłam coś zdziałać. Uwielbiałam to. Ale teraz nie wiem co zrobić aby wzbić się tak wysoko w szkole. Nie palę, nie pije, nie jestem chamska(chyba, ze ktoś coś ma do moich przyjaciół lub mnie na prawdę wkurza). Więc nie piszcie, ze mam tak szpanować. No bo to nowa szkoła w bardzo dużym mieście. A wiec dużo osób w niej jest. Jestem odważna wiec wiem, ze sobie poradzę z poznaniem kogoś ale nie wiem jak zabrać się za to aby aż tak dużo osób patrzyło na mnie z sympatią. W końcu potrzebuje ludu, którzy mi w tym pomogą :) A wiec dajcie jakieś porady. Najlepiej niech piszą osoby które są już w szkole średniej i wiedzą jacy są ludzie w tym wieku.