Wczoraj na praktykach Zamiatalam korytarz to jest duzy budynek oprócz sklepu chemicznego,gdzie mam praktyke jest sklep spozywczy i barI akurat z tego baru schodzil chlopak ..moze jakies 5, 6lat starszy ode mnie i zaczął się tak jakby smiać a ja sie go zapytalam, o co ci chodzi? a on powiedział cos ze jak schodzil to sie popatrzyłam na niego i ,że tak szybko obrocilam się i mi to pokazał,potem coś tam zaczął gadać w stylu. ''co zamiotka?''...powiedziałam mu zeby spadał..Potem stal przez chwile na mnie jak zamiatalam i powiedzialam mu z podniesionym głosem, zeby tu nie stal bo chce tu pozamiatac.. a on ' nie bede ci na rece patrzyl bo to peszy'' ..odszedl troche odwrócil sie i powiedzial milej pracy,czy ,dnia,juz dokładnie nie zrozumiałam..Wiem ze to glupie ale ja już jestem taka, ze wszystkim sie przejmuje i wszystko analizuje...Po za tym mysle ze gdybym mu sie spodobala to nie zaś miał by sie w taki iroiczny sposob...ja mam 19l ..Co o tym myslicie? i niby śmiał sie z tego,że jak go zobaczyłam to ,że szybko obrócilam sie w druga strone ^^ a moze mnie wysmiał ze wzgledu na to,ze zamiatałam? ^^dodam,ze nie był pijany znów,miał moze z 25 lat