• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Co sądzicie o pierwszym rozdziale mojego opowiadania?

0 głosów
Zaczęłam dzisiaj pisać opowiadanie. Co o nim sądzicie, jakie są błędy? Jestem otwarta na krytykę i z góry dziękuję za odpowiedzi. Spadające krople deszczu formowały kałuże. Lekkie podmuchy wiatru sprawiały, iż mokre włosy Liey opadały na jej plecy. Dziewczyna miała na sobie ciepłą kurtkę, wełnianą czapkę i spodnie.  Niektórzy ludzie szli powoli, trzymając w ręku parasol, inni cierpliwie czekali, aż przestanie padać, jeszcze inni biegli w różnych kierunkach. Liey stawiała starannie każdy krok idąc ulicą.  Nie musiała się spieszyć. Dziewczyna usłyszała dzwon wybijający godzinę ósmą, uniosła wzrok, aby spojrzeć na tarczę zegara znajdującego się za jej nową szkołą. Jif College był najmniejszą placówką szkolną w Boswood. Rodzice Liey wybrali tą uczelnie, ponieważ jako jedyna szkoła bez problemu przyjęła ją po dwóch miesiącach od rozpoczęcia roku szkolnego. Liey nie przepadała za wiecznie oblężoną uczelnią do której musiała uczęszczać przed przeprowadzką, to była dla niej miła odmiana.  Jif College obejmował jeden czteropiętrowy budynek, w którym znajdowały się klasy oraz pomieszczenia dla dyrekcji i personelu. Drugim był budynek mieszkalny dla uczniów, w którym Liey miała nadzieję zamieszkać. Dziewczyna włożyła dłonie do kieszeni i ruszyła w kierunku nowej szkoły. Liey zapukała do drzwi pokoju, w którym mieściła się administracja i otworzyła je. Liey, jako nowa uczennica musiała zameldować się u dyrektora osobiście, aby mogła dowiedzieć się paru faktów na temat szkoły. Zastanawiała się dlaczego nie mogła tego zrobić jakaś nauczycielka. Po kilku chwilach dziewczyna usłyszała męski głos mówiący Proszę wejść. Liey nacisnęła klamkę otwierając drzwi, a następnie weszła do środka zamykając je za sobą. Pokój administracyjny był średniej wielkości. Znajdowały się w nim trzy, przylegające do murów pokoju biurka. Były nowe oraz pomalowane na biało. Ściany były tego samego koloru.  Za pierwszym biurkiem zasiadał dyrektor, środkowe było puste, a za ostatnim siedziała dziewczyna. Wyglądała na rówieśniczkę Liey. Nie mogłabyć sekretarką, była za młoda. Miała bardzo ładną twarz, gdyby nie blizna na prawym policzku, mogłaby zostać modelką. Jej krótko ścięte, czerwone włosy dodawały charakteru. Dziewczyna złapała spojrzenie Liey, lecz szybko odwróciła głowę. „Pani Liey Eva Endless, jak mniemam?” zapytał dyrektor Hessen. „Proszę spocząć.” powiedział wskazując na krzesło przed jego biurkiem.Dziewczyna uśmiechnęła się i usiadła. „ Witam panie dyrektorze. Jestem nową uczennicą, poinformowano mnie, iż po przybyciu mam zameldować się u pana.” odpowiedziała. „Dobrze więc, ponieważ nie było cię na rozpoczęciu roku, muszę ci osobiście wyjaśnić parę zasad panujących w szkole i tak dalej.” rzekł, rozpierając się w swoim fotelu. „Zacznijmy może od pięciu głównych reguł. Pierwsza mówi, iż na terenie szkoły nie palimy, nie pijemy, nie używamy narkotyków i nie uprawiamy seksu. Drugą zasadą jest przestrzeganie harmonogramu zajęć, czyli nie spóźniamy się na lekcje i nie wagarujemy. Trzecia reguła stanowczo zabrania stosowania przemocy wobec uczniów i nauczycieli. Czwarta głosi, iż każdy członek naszej szkolnej wspólnoty ma swoje prawa. A piąta zasada to przestrzeganie wszystkich wyżej wymienionych. Jakieś pytania Panno Liey?” Dziewczyna zaprzeczyła. „ Więc przechodzimy do ważniejszej częśći mojego wyjaśnienia.” powiedział Hessen otwierając segregator leżący na biurku. Wyciągnął z niego książeczkę i wręczył ją Liey. „ To harmonogram twoich zajęć oraz opis wszystkich osób, z którymi będziesz miała doczynienia.” Liey spojrzała na zegar wiszący na ścianie za dyrektorem. Do rozpoczęcia zajęć jeszcze dziesięć minut, jeżeli tak dalej pójdzie nie zdążę na lekcje. Mam nadzieję, że znajdę moją klasę. pomyślała.  Zerknęła jeszcze raz na dziewczynę siedzącą przy ostatnim biurku, po czym skierowała wzrok na dyrektora, który uważnie przyglądał się jej twarzy.  „Myślę, że to już wszystko. Jeżeli masz jakieś pytania, zadaj je teraz.” Powiedział Hessen. „ Czy jest jakaś szansa iż będę mogła zamieszkać w akademiku?” zapytała. „Tak, tak oczywiście. Potrzebujesz jedynie zgody rodziców oraz pieniędzy na opłaty, wszystko jest dokładnie opisane w książce, którą ci dałem.” „ Więc, dziękuję” powiedziała , wstając powoli z krzesła. „ Dobrze, życzę miłego pobytu w naszej placówce, mam nadzieję, że ci się spodoba. Dowidzenia” rzekł  Hessen z uśmiechem. „Dowidzenia.” odpowiedziała , zamykając za sobą drzwi.P.S wiem że dużo razy powtarzam Liey, ale nie wiem czym to zastąpić (oprócz słowa dziewczyna)
pytanie zadane 21 czerwca 2013 w Kultura i sztuka przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...