Dobra no to zacznę od początku. Mieszkam tylko z tatą. Kiedyś poszedłem na wagary na całe 2 tygodnie nie przyznałem się i miałem niezłą lipę, nie uderzył mnie gdyż nie bije mnie - ale miałem niezłą lipę. Mineło już długo od tego wydarzenia i jest bliisko końca roku, w tą środę - z moim kolegą złapaliśmy takiego typa, bo nam się nudziło - wiem nie powinniśmy tak robić. Nie dotkneliśmy go nawet, tylko straszyliśmy żeby nie {...}ł innych itd. Później w czwartek i piątek poszedłem na wagary, a dziś właśnie list przynioósł mój kolega z klasy - otworzyłem go i przeczytałem że pani mojego tate wzywa do szkoły jakaś sprawa, no to go spaliłem - ale potem zadzwoniłem do taty i powiedziałem mu że pani go prosi w poniedziałek, nie wiem czy chodzi o tego typa czy o te wagary w czwartek i piątek, mam powiedzieć tacie całą prawdę czy może jednak skłamać?