Krecik, Reksio, Bolek i Lolek, Miś Uszatek. Często są chwalone. A mi się nie podobały. Pominę to, że były brzydko i zbyt prosto narysowane, po prostu były nudne. Lubiłam bajki, np: Disneya, gdzie towarzyszyły mi takie emocje jak wzruszenie, smutek (np: śmierć Mufasy), przerażenie, ekscytacja, napięcie. Moim zdaniem dzieci też trzeba uczyć takich emocji, w polskich mi tego brakowało, zawsze było wesoło, a nawet jak coś się działo, to bez większych emocji i tego mi było brak.