Witam. Od pewnego czasu jeżdżę na huculskim wałachu imieniem Hajduk, i mam z nim pewne dwa problemy z którymi trudno mi sobie poradzić (więc zwracam się po rady bardziej doświadczonych osób).1. Na jeździe koń przesadnie rzuca łbem w każdą stronę. Sprawdziłam dokładnie, nie ma problemów z zębami, wędzidło i cały ekwipunek jest dobrze dopasowany. Staram się być delikatna w ręce, ale jednocześnie staram się trzymać wodze na kontakcie...Staram się, ponieważ koń co chwila wyszarpuje mi wodze, po jeździe dosłownie odpadają mi ręce.Co może być przyczyną tego machania i jak temu zaradzić?2. Zazwyczaj jeżdżę sama, jednak nie zawsze jest to możliwe i czasem na ujeżdżalni znajduje się parę koni (nie jeździmy w zastępie, każdy robi inne ćwiczenia w zależności od stopnia zaawansowania itd). Gdy tylko jakiś koń, nawet po drugiej stronie ujeżdżalni zakłusuje/zagalopuje, Hajduk od razu przyśpiesza i wyrywa mi się... Zatrzymuję go półparadami i staram się nie pozwolić dojechać do innego konia (bo za chwilę kończy się to ugryzieniem i kopniakiem) ale on tak rozpaczliwie rwie mi się do przodu, że nie mam siły go utrzymać.Jak nad nim w końcu zapanować, żeby nie pozwolić gonić koni i nauczyć bardziej reagować na polecenia jeźdźca?Będę wdzięczna za wszelką pomoc :)