W niedzielę wieczorem oglądałam festiwal Opole . Zaciekawiła mnie jedna rzecz: jak to jest, że starsi wykonawcy nie mają żadnych słuchawek w uszach, a i tak znają melodię, wiedzą kiedy śpiewać, kiedy jest pauza, nie przeszkadza im echo itd. Młodsi natomiast tak przynajmniej uważam, że potrafią dobrze zaśpiewać tylko w studiu, bo nawet na koncertach grają z playback'u (coraz większa liczba osób). Czy w tym przypadku można mówić o talencie?