Moja rodzina jest beznadziejna, nienawidzę jej... Zawsze jestem najgorsza, nieukiem, nieniwa. Nie patrzą na to, że jestem chora i to są wfekty mojej choroby. Mam niedoczynnośc tarczycy i nie patrzą na to. Każda kłótnia wg nich jest z mojego powodu... Wgl mi nie wierzą, wierzą tylko sobie. I jak ja mam z taką rodziną żyć...