Napisane byle jak, ale na razie to szkielet opowiadania. Ogólna fabuła jest dopiero pisana. :3Jest sobie dziewczyna z Francji, która przyjechała mieszkać do dziadka w Japonii/Korei (nieważne dokąd) i zaczęła tam chodzić do szkoły. Jest bardzo ładna i staje się bardzo popularna w tej szkole, ale jej to nie pasuje i po szkole, gdy nikt nie widzi idzie za budynek się ciąć (żyletka, nóż lub coś ostrego, a dziewczyna oczywiście myśli, że nikogo tam nie ma) i nagle przychodzą tacy chuligani (dresy, po prostu takie niemiłe typy), którzy chcą ją zgwałcić. Jej krzyki słyszy przechodzący obok chłopak, który miał zajęcia sportowe i poszedł odnieść sprzęt. Widzi to co chcą zrobić, podbiega do nich i wali kijem bejsbolowym/metalową rurką lub czymś innym i ratuje jej życie. Źli chłopcy, którzy byli w starszej klasie zostali wydaleni ze szkoły. Dziewczyna nie chodzi przez tydzień o szkoły, gdyż jest w szpitalu, a chłopak ją odwiedza i zaczyna między nimi iskrzyć. Jednak jest jeden problem - bohater ma już dziewczynę i jest ona bardzo zazdrosna o poszkodowaną 1-klasistkę, która jest w typie chłopaka.