Od piątku boli mnie brzuch, powyżej pępka. Podejrzewam, że to żołądek. I z tym bolem to jest tak.. trochę boli, trochę nie. Godzinę nie boli, a potem zaczyna boleć ze zdwojoną siłą - taki ból przerywany. Nie jej prawie nic, a jeśli cokolwiek zjem lub wypiję to brzuch od razu mnie zaczyna bolec bardzoej, nie mam apetytu. Mama mówi że to od biegania i skakania w czwartek ( ćwiczyłam wtedy 3 godziny) a ja mam nadwagę i taki zwisający brzuch... powiedziała że to wszystko mi się ";wytrzęsło" i teraz mam zakwasy miesni brzucha. czy to jest możłiwe? dodam jeszcze że prawie 2 miesiace temu byłą taka sama sytuacja. Powiedzcie, co mi może być? moze ktoś sie z was spotkał z taką sytuacją? nie chce jechać do lekarza, bardzo prosze o pomoc.