• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Co sądzisz o tym fragmencie, co mogłabym poprawić?

0 głosów
To fragment mojego amatorskiego opowiadania i chciałabym się dowiedzieć jaka jest opinia innych xdMożecie mi napisać co się podoba, a co można byłoby ulepszyć, czy czegoś brakuje? ;]__________________   Cisza i ciemność po zamknięciu oczu. A po otworzeniu jasny chaos i zament. Taka jest rzeczywistość. Wszyscy się gdzieś śpieszą, biegną nie zastanawiając się kto ich omija, co mogą innego zrobić w tym czasie, gdzie się udają, co robią, nie widzą jak piękny, a zarazem brutalny jest świat.   Ja stoje pomiędzy nimi. Osamotniona patrząc ze spokojem na ich pośpieszne ruchy i zdenerwowane miny. Niektórzy pozornie szczęśliwi, nie wiedzący, że zaraz mogą zacząć płakać. Ludzie są zmienni i fałszywi. Każdy. Nie potrafie nikomu zaufać, bo nikt nigdy na zaufanie nie zasłużył. W szarości rzeczywistości dostrzegłam jedną dziewczyne kolorową, która powoli przechodziła po chodniku, zatrzymała się przy kwiaciarni, powąchała kwiat na wystawie i z uśmiechem powoli ruszyła dalej. Bardzo zaintrygowała mnie ta malownicza postać. W pewnym momencie ona zauważyła także mnie. Uciekłam wzrokiem przed siebie, ale po chwili zobaczyłam, że powoli się do mnie zbliża. Pare minut później była już obok i uśmiechnięta zapytała:- Witaj, czy to miejsce na ławce obok jest wolne?- Pewnie, siadaj. - odpowiedziałam siłując się na obojętny ton.   Usiadła spokojnie i rozejrzała się po okolicy. - Czekasz na kogoś? - zaczęła.- Nie... tak siedze.- Yhym, nazywam się Anastazja. - powiedziała, podając mi rękę.- Lauren - uścisnęłam dłoń.- Ładne imie, dość nietypowe. Oryginalne. - Dzięki, twoje zresztą też. - odpowiedziałam.- To prawda, moja matka uwielbiała to imie, od dziecka chciała nazywać się Anastazja, ale jej rodzice zadecydowali, że będzie to Marta. Była przez to bardzo smutna i pomimo wszystko starała się wprowadzić wszystkim w nawyk nazywania ją moim imieniem. Ale mi się także bardzo podoba i jestem zadowolona. Tak samo Lauren, śliczne. Jak jakiejś księżniczki...   Dziewczyna było bardzo rozgadana, ale ani trochę mi to nie przeszkadzało. Właściwie miło się jej słuchało. Opowiadała najmniejsze błahostki z wielkim żywiołem i blaskiem w oczach. Jakby nigdy nikomu tego nie mówiła, a teraz mogła się wygadać. Od razu zauważyłam, że jest specyficzną osobą,  inną niż wszyscy. Miała wielką wyobraźnie, cały czas się uśmiechała, a jej twarz zawsze była kolorowa. Strasznie mi się to spodobało. Opowiadała powoli, nigdzie się nie śpieszyła. Ja też często się uśmiechałam. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiej osoby.
pytanie zadane 16 czerwca 2013 w Kultura i sztuka przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...