Już od samego rana śpiew ptaków słyszę na dworzeja obudziłam się sama Ty śpisz mocno być możeI odkąd swe oczy otwarłam w mej głowie siedzisz non stopMocno do łóżka przywarłam, by w myślach wyczuć Twój tropPrzypomnieć sobie Twój uśmiech on witał mnie kiedyś co świtZatrzymać w sobie ten pośpiech chociażby na kilka chwilA kiedy Ty też się obudzisz, zaświecisz na moim niebieChcę, żebyś wiedziała, że bardzo tęsknię do Ciebie