Za tydzień mam bal, jestem umówiona do fryzjera. Do tej pory miałam zamiar je jakoś upiąć, nawet znalazłam kilka ładnych fryzur, ale teraz mam wątpliwości. Na co dzień chodzę w rozpuszczonych, ładniej w nich wyglądam niż w np.kucyku, ale pomyślałam, że na bal będą niepraktyczne - wiadomo, potem dyskoteka, będzie gorąco, podczas tańca się potargają i ładnie będą wyglądały tylko na początku (zazwyczaj muszę je czesać na każdej przerwie żeby jakoś wyglądały). Noszę przedziałek na środku i gdybym zdecydowała się ich nie upinać to chciałabym je tak jakby z przodu, przy twarzy troszkę polokować, mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli ;) No i teraz mam dylemat, czy zaryzykować i wybrać rozpuszczone, czy jednak je upiąć, jak myślicie?