ma na imie maniek i ma 2 lata. ma skaleczona prawa przednia lape (gryzl sie z kotem, bylam u weta) i powinien co 12 h tabletki przyjmowac. ostatni raz widzialam go wczoraj rano jak mu dawalam tabletke . on zawsze na noc przychodzi i spi w domu, a w dzien lezy gdzies kolo domu albo poluje na myszy. mieszkam na wsi., szukalam go i nie moge go znalezc. wiem, ze koty czasem chodza na wycieczki, ale on nigdy nie znikal...zamierzam w poludnie dac ogloszenie ze zaginal, a w pon. rozwiesic plakaty... martwie sie o niego. onn nie jest typowym dachowcem, jest mily, udomowiony i wgl.czy on wroci?