Interesuję się psychologią, bardzo lubię zagłębiać się w psychikę ludzką, rozkminiać ich problemy i po prostu pomagać, podsuwać jakieś najbardziej racjonalne propozycje na rozwiązanie danego problemu, udowadniać, że jednak jest jakieś inne rozwiązanie.Problem w tym, że psycholodzy kojarzą się z ludźmi nadąsanymi, sztywnymi, potrafiącymi tylko gadać, gadać, mieszać w głowach, a nic konkretnego z ich strony tak na prawdę nie otrzymujemy.A ja jestem osobą trochę taką "trzaśniętą" moje poglądy na świat są specyficzne i chciałabym pomagać ludziom w bardzo "ekscentryczny" sposób, nie owijałabym w bawełnę i wciskała kitu, że będzie dobrze, tylko postawiła sprawę jasno, że jest źle i lepiej nie będzie jeśli dana osoba nie weźmie się w garść i nie zacznie od samego siebie... także nie wiem czy rzeczywiście bym się w tym sprawdziła, skoro wolałabym odbiec od normy "prawdziwego psychologa";)