Otóż jako nastolatka mialam wypadek z moim tatą. Jeden debil najechal na nnas, tata uciekł ale zdążył potrzeć dosyć mocno wręcz przestawić prawy bok. W wyniku tego i połamanych plastików mama widoczną ranę na trarzy, konkretnie to szramę. Przez to musialam miec zrobioną operację powieki. Ale to nie wszystko przez to mam spory uraz do kierowcow, sama mam prawko, ale nie bylam chyba jeszczena to gotowa, zrobilam bo cala moja klasa robila. Jeżdzę ale boję sie sama, dlatego nie wypuszczam sie w droge sama. To duży problem bo jestem uzależniona. Teraz ta moja panika jest mniejsza, zaczynam sie wypuszczac coraz dalej choc ktos musi kolo mnie siedziec. Nie mowie ze jeżdze swietnie bo tak nie jest. Ale boje sie ze nie zareaguje odpowiednio jak ktos zrobi wielki blad. Jak to odbieracie? Czy jestem bardzo nienormalna?