• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Jak oceniasz moje pisarskie wypociny?

0 głosów
Alkohol... Niby jest taki wspaniały, ale przysparza nam wielu problemów. Niby jesteś pełny energii, ale następnego dnia leżysz skulony w łóżku. Niby jest ci cieplej, jednak zaraz potem zimno wraca ze zdwojoną siłą. A następnie przychodzi największa zmora... kac. Wczoraj byłam na imprezie. Miała być najwspanialszą w moim życiu, a okazała się totalną porażką. Moja osiemnastka okazała się totalną porażką. Wszystko powinno się udać, miało być pełno {...} ludzi, odlotowa muzyka. A wcale tak {...}ście nie było. A może jednak było, tylko ja niczego nie pamiętam? W każdym bądź razie leżę teraz na niewygodnej kanapie, chce mi się pić i nie wiem gdzie jestem. Właśnie... jak to nie wiem gdzie jestem? Myślę sobie, że wstanę się wykąpać, bo pewnie śmierdzę jak zdechłe zwierzę. Nagle, próbując wstać, okazuje się, że jestem przywiązana do łóżka jakimiś szorstkimi sznurami. Podnoszę głowę i widzę spoglądającą na mnie twarz chłopaka, nieziemsko przystojnego chłopaka. Ma czarne, zmierzwione włosy, piękne brązowe oczy, spodnie rurki i glany na nogach. Och, widzę, że Śpiąca Królewna wreszcie się obudziła. - mówi ze stoickim spokojem tajemniczy chłopak.Kim jesteś? Co tu robisz? Co ja tutaj robię? - z moich ust, niekontrolowanie wymyka się bełkot, seria pytań. Panienko, nie ma się czego bać – zapewnia mnie młodzieniec i podchodzi bliżej – twój ojczulek mnie przysłał, muszę wykonać misję.Zaraz... Dobrze rozumiem? Mój ojciec wysłał cię, abyś wykonał jakąś misję związaną z moją osobą? Co on sobie myśli?! Zostawił moją matkę kiedy tylko się urodziłam, i, po osiemnastu cholernych i beznadziejnych latach sobie o mnie przypomina?! O co w tym wszystkim chodzi?Widzisz, Sylvio, nie ma nic bardziej skomplikowanego niż twój świat. - odparł nonszalancko i zajął się skubaniem paznokci.Mój świat? O czym on do mnie, do jasnej ciasnej, mówi? Uważa, że jestem małą dziewczynką? I skąd zna moje imię? Może zaraz mi powie, że tak naprawdę nigdy się nie urodziłam i całe moje dotychczasowe życie było jakąś pomyłką?Słuchaj – wyparowuję – to na pewno jakieś nieporozumienie. Rozwiąż te kurewskie sznurki – denerwuję się - Muszę iść. Muszę iść jak najdalej stąd.Nigdzie nie pójdziesz. Na początek musisz się wykąpać, bo śmierdzisz jak zgniła ryba.W tym zapewne miał rację. Leżałam schlana przez całą noc, na pewno nieźle ode mnie wali.Jak masz na imię? - pytam się chłopaka.Ja? Cyrlius. OK, przynajmniej wiem jak się nazywa. Dobra nasza. Wstaję i uświadamiam sobie, że jestem odziana jedynie w samą bieliznę. Rumieńce pojawiają się na moich policzkach, szybko sięgam po spodnie i bluzkę z logo Linkin Park. Chłopak uśmiecha się łobuzersko. …Jestem już wykąpana, podchodzę do Cyrliusa. - Kim jest mój ojciec? - pytanie wypływa z moich ust nieświadomie.Przystojniak zawahał się, ale zaraz potem usłyszałam odpowiedź.Demonem.Demonem? - nie mogłam uwierzyć własnym uszom.Owszem, demonem. - Powtórzył chłopak zdezorientowanie, zapewne zastanawiając się, czy dobrze postąpił mówiąc mi to w obecnej sytuacji.OK, nie wiem, co się się ze mną dzieje – zaczęłam panikować – ale to na pewno nic dobrego. Mam jakieś urojenia, wczoraj były przecież moje urodziny, coś sobie wymyśliłam i to wszystko nie jest prawdziwe. Ty nie istniejesz! Nie ma cię tu, rozumiesz?! Znikaj, rozpłyń się, no już, prędko!Cyrlius złapał kilka pośpiesznych oddechów, i zaczął badawczo mi się przyglądać. Pewnie myśli, że postradałam zmysły. Idę stąd! Wychodzę! A ty nie idź za mną, nie istniejesz! Wybiegam na dwór, chodniki są puste, słyszę, że chłopak za mną podąża, ale staram się nie zwracać na to uwagi. Bach! Upadam na ziemię, czuję, że w coś uderzyłam, może to był słup? Młoda, nic ci nie jest? - słyszę melodyjny głos i zauważam ręce wyciągnięte w moim kierunku. Chwytam je i pozwalam pomóc sobie wstać.Nic. Chyba nic – odpowiadam zdenerwowana – Kim jesteś? Patrzę przed siebie i widzę kolejnego przystojniaka. Ma ładnie ułożone blond włosy, głębokie błękitne spojrzenie... Zaczynam wątpić w to, że ten dzień będzie jednym z najgorszych. W końcu spotkać dwóch  pięknych facetów jednego dnia to nie lada wyczyn. Nowo-poznany badawczo mi się przygląda.Zaraz... Jedno oko zielone, drugie niebieskie...? - pyta zaciekawiony.Tak – odpowiadam – mam różnobarwność oczu. To takie schorzenie, zupełnie nieszkodliwe.Jesteś Sylvia Kurtenhart?Kurdę, kolejny przystojniak znający moje imię? Zaczynam szczerze wątpić w to, że wszystko jest tylko moim wymysłem.Kiwam bez przekonania głową, aby potwierdzić jego podejrzenia.Kim jesteś? Skąd mnie znasz?- Ach, przepraszam, nie przedstawiłem się – podaje mi rękę – jestem Shaun, ślicznotko. Przysłał mnie twój ojciec, muszę wykonać pewną misję.On też? Dlaczego nie mógłby być normalny? Co jest ze mną nie w porządku?Zaraz potem jego spojrzenie utknęło w jednym punkcie. Obróciłam się na pięcie w stronę jego obiektu zainteresowań. Patrzył się na Cyrliusa. W jednej chwili oboje rzucili się na siebie wykrzykując najróżniejsze wyzwiska.Rozdzieliłam ich rękami.Stop! Spokojnie. Widzę, że się nie lubicie, ale nie zamierzam być świadkiem bójki chłopaków, którzy służą mojemu ojczulkowi-demonowi. Jeśli mamy ze sobą współpracować, muszę dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. I to szybko, daję wam równe 5 minut, ani sekundy więcej. – oznajmiam stanowczo.To by było na tyle. Jak?Mam 12 lat, to moja pierwsza amatorska książka.
pytanie zadane 12 czerwca 2013 w Kultura i sztuka przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...