Jestem w 3 gim i mam takiego downa w klasie-wyzywa wszystkich- opluwa wszystkich-kopie i bije dziewczyny-rzuca sie butami korkami od butelek pieniedzmi albo czym kolwiek co mu wpadnie w łapska-zamyka dziewczyny w łazienkach-wyzywa nauczycieli-staje na ostatnim pietrze na schodach i jak jakiś nauczyciel idzie na góre to mu pluje na głowe-bije wszystkich-rzuca sie cudzymi butami- wskakuje na parapet a potem próbuje z niego zeskoczyć ale tak żeby przypadkiem zeskoczyć komuś kto siedzi na ławce na glowe- leci za kimś nawet do damskiej lazienki i wyzywa sie-dla mojej koleżanki prbowal zrzucić kwiatka na głowe-wyrzuca rózne cieżkie przedmioty przez okno na lekcji-strzela zboczone i obrzydliwe teksty do kazdej dziewczyny i nauczycielki-paru osobom już przejechała mopem albo butem po twarzy-zimą rzuca sie twardym śniegiem i lodem a latem jakimiś liścmi gałeziami i owocami przeróżnych drzew rosnących niedaleko szkoły- zimą wnosi śniego do klasy i sie nim rzuca- zabiera wszystko wszystkim ostatnio zabrał koleżance paczke z chipsami i sie zacza nimi kopać aż ta paczka pekła a chipsy rozsypały sie po całym korytarzu-ostatni nazwał nauczycielke o okolo 40 lat starszą od niego "podlotkiem"- dzisiaj nazwał pania od biologi "jednym wielokim gównem" a to tylko dlatego żee kazała mu zdjać czapke na lekcji-próbował mi wrzucić ostatnio zawartość kosza na śmieci na głowe-nazwał mnie klasową ku...-groził że mnie zabije-wyciaga swoojego najlepszego kumpla na środek i go całuje publicznie lub mu ściaga bluze-dziisiaj pobił kolege z klasy na lekcji w obecnosci dwuch nauczycielekMoim zdaniem poowinni go zamknąć w psychiiatryku w izolatce.On sie nie nadaje do życia w społeczeństwie.A wy co o tym sadzicie?