Kolejne,ostatnie już RAW w drodze do Payback odhaczone.Nie nudziłem się podczas czerwonej tygodniówki i bez większych przewijanin dobrnąłem do końca.Myślę,że jak na posuchę jaka nawiedza WWE w tym okresie nie było źle.Doczekałem się powrotu Zigglera,którego brak odczuwałem dość dotkliwie.Teraz tylko odprawić Alberto z main eventów i czas rozpocząć właściwe panowanie Dolpha.Widzę,że wielu bawił motyw z McMahonem,który usilnie kończył walkę zięcia.Niestety mnie to nie ruszyło :( Do udanych akcentów na pewno zaliczam Danielson-Rollins.Muszę przyznać,że to im się udało.Ostatnimi czasy bałem się jak będzie wyglądał heelowy Seth w walkach 1 vs 1.Jednak nie jest źle i czas,który dostali na walkę wykorzystali w 100%. Kolejnym co przykuło moją uwagę był segment z Kaitlyn,Big E spisał się fenomenalnie.Jego zachowanie i mimika podczas wchodzenia do ringu świetna.Nie sądziłem,że ten człowiek zdoła mnie tak rozbawić.Już w niedzielę AJ sięgnie po swoje pierwsze mistrzostwo,zacieram ręce.Konfrontacja Sheamusa i Damiena przesunięta na pre show i bardzo dobrze.Mam nadzieję,że Antonio pierwszy i ostatni raz wchodził w tym stylu do ringu.. ,,Face to face'' nie ruszył mnie zupełnie. Ryback wypadł blado i nie wyładował swojej złości na Janku,tylko latał nad linami jak na kwietniowej gali. Poza tym drwale wokół ringu zbyt szybko reagowali.Karta na Payback prezentuje się znośnie i liczę na pierwszorzędne widowisko.Ale nie w tym rzecz,rzecz w tym,że zapraszam was na xata.xat.com/uRolhuna