Od dość dawna miewam raz na kilka dni napady bardzo silnego kołatania serca (aż cała klatka i mostek drgają mi wtedy w jego rytm) czasami jednocześnie boli/ściska mnie to serce. Często bije mi ono wtedy tak jakby nierówno, a same pojedyncze uderzenia są dużo silniejsze niż normalnie miewam nawet po bardzo dużym wysiłku (a często uprawiam intensywny sport, więc mam porównanie), chociaż tętno jest niższe niż po wysiłku- nie przekracza wtedy zazwyczaj 60-70, co w sumie powoduje dziwne uczucie nienaturalnie silnego ale dość powolnego bicia serca. Podczas tych napadów mam wysokie ciśnienie (czasami nawet dochodzi do 195/110), ale gdy mi już przejdzie wszystko wraca do normy i ciśnienia mam zwykle prawidłowe.Byłem już u lekarza kardiologa, osłuchał mnie, zrobił badanie ekg, obejrzał wynik badania morfologii krwi i stwierdził, że wszystko jest w porządku, tyle, że ekg było wykonane gdy dobrze się czułem.Próbowałem brać łagodne środki uspokajające, cały czas od ponad miesiąca zażywam magnez z wit B6, ale jak na razie nic nie pomaga. Lekarz twierdzi, że pewnie przejdzie mi to z czasem samo, ale trwa to już 7 miesięcy, a moja znajoma studiująca biologię twierdzi, że tak duże skoki ciśnienia są niebezpieczne i w końcu serducho może nie wytrzymać.Czy ktoś orientuje się, czy rzeczywiście może to być groźne? co może być przyczyną czegoś takiego i jak temu zapobiegać w momencie wysępienia takiego "ataku"?Jeśli ktoś miał podobne problemy, albo jest chętny, żeby mi jako jakoś doradzić, to zapraszam też do kontaktu na moje gg: 47496426