Mam 3 koleżanki. Właściwie trzymałam się z nimi tylko dlatego, że byłam nieśmiała i nie udawało mi się nawiązać kontaktu z nikim innym. Cały czas trzymały mnie na uboczu. Ignorowały. Gdy za długo się nie odzywałam znowu udawały dobre koleżanki. Było to dla mnie upokarzające, ale nie chciałam być sama, a wtedy miałam 0 poczucie wartości. Teraz przeanalizowałam kilka sytuacji i zrozumiałam, że one sobie to zaplanowały między sobą, a nawet ustaliły, że nie będą mi podawać zadań, było kilka takich sytuacji, np. gdy klasa miała gotowca ze sprawdzianu a ja nie mogłam się żadnej doprosić. Wiedziałam, że to nie w porządku, ale nie sądziłam, że mogą być tak wredne. Uświadomiłam sobie, że są bardzo zazdrosne o mnie, chciały popsuć mi relację z takim jednym kolegą z klasy, nawet nie wiem, czy mu czegoś o mnie nie naopowiadały. Teraz jest to dla mnie jasne, że to wszystko było celowe, eliminowanie mnie z jakichś działań grupowych, zawsze wszystko musiałam robić sama, bo one przypadkiem o mnie zapominały. Nigdy nie pytały np. co u mnie słychać, a interesowało je gdzie byłam na wakacjach i za ile kupiłam ciuchy. Widziały moje niskie poczucie wartości i to, że boję się nawiązać kontakt z innymi, ale to się zmieniło. Wiem, że już z nimi nie chcę mieć wspólnego.