Moja przyjaciółka wszędzie ze mną zawsze po szkole chodziła i wgl. ale gdy po raz pierwszy raz miałam chłopaka którego tak mocno pokochałam ona ,,cieszyła się'' razem ze mną. Całymi dniami rozmawialiśmy ze sobą na przerwach, pisaliśmy do sb i żartowaliśmy :D pomyślałam że by ona nie była też zazdrosna to postanowiłam zacząć spędzać czas też z nią. Chodzimy ze sobą juz ok. 10 miesięcy no i ona tak ok od miesiąca zaczęła się do niego łasić. Najpierw zaczęła mnie od niego odciągać wtedy rozmawialiśmy ze sb mniej i troche od sb sie oddaliliśmy ae nic zlego pomiędzy sb nie mamy jest dobrze. Tylko że ona jak teraz my chodzimy obok sb i rozmawiamy to ona podchodzi i sie wpycha między nas! do tego ostatnio jakby gdy my idziemy a pomiędzy nas jest on to chce on bardziej rozmawiać z nią niż ze mną.. ;..( Kiedyś był taki romantyczny i miłi, uprzejmy kupywał mi drogie prezenty i wgl. a teraz to nie chce nawet zawsze ze mną rozmawiać ;< Tańczymy razem na balu szóstoklasistyto jest ok ale ona wciąż jak by nas śledzi -,- my jes eśmy pierwszą parą a ona jest zaraz za nami i jak przy nim jest to sie popisuje i mnie gnębi a do tego ciągle robi tak żebym wyszła na niezdarę ;< Teraz to jej już nie cierpię! ona wciąż siada koło rozmawia z nim i do niego lekko (jak narazie) zarywa! :( Co mam zrobiś?! pomocy! Ja nie umiem powiedzieć drugiemu człowiekowi co o nim myśle a ona wciąż się do niego łasi i sie mu podlizuje! :c bardzo dziękuję za uwagę:)