Ojamaa w Polsce pojawił się w czwartek, tego samego dnia przeszedł testy medyczne. Jego transfer do Legii jest zaskakujący, bowiem faworytem do jego pozyskania był Lech Poznań. Kolejorz chciał go sprowadzić już zimą, ale wówczas się nie udało. Teraz złożył wicemistrzowi Szkocji, klubowi Motherwell dwie propozycje, drugą opiewającą ze wszelkimi dodatkami na 350 tys. funtów. Obie zostały odrzucone. Mimo tego Estończyk jeszcze w niedzielę był na meczu Lecha z Koroną Kielce. W czwartek, gdy okazało się, że 22-latek jest o krok od transferu do Legii, lechici podjęli jeszcze jedną próbę i złożyli Szkotom trzecią propozycję. Informowała o niej jedna ze szkockich telewizji. Jak widać, było już za późno. Ojamaa to wychowanek Flory Tallin. Grał także w Derby County, Stafford Rangers, Alemannii Aachen, Fortunie Sittard. W Motherwell rozegrał dwa sezony. W tym niedawno zakończonym strzelił cztery gole, ale zanotował szesnaście asyst. To był najlepszy wynik w lidze. Gra w ataku albo na skrzydle. Estończyk rozegrał dziesięć meczów w kadrze narodowej. W Legii zagra z numerem "7". Ból tyłeczków w Poznaniu z 3... 2... 1...