Szłam z imprezy z kolegą z sąsiedniej wsi. znamy się ze szkoły, ale wyszedł z niej. Znamy się, bo po prostu znamy, nic więcej. Spotkałam go na imprezie w pewnym klubie. Gdy wracałam z koleżankami i JEGO kolegami, wszyscy szli z przodu a ja z nim szłam z tyłu i się wlekliśmy. Mówiłam że jest mi ciepło i w ogóle, a on kazał mimo to założyć mi bluzę. Gdy szliśmy do domu wziął mnie na ręce i niósł do domu jakiś kawałek (potem powiedziałam że chce iść sama żeby nie było mu ciężko) na środku ulicy trzymał mnie rękami za ramiona i jego czoło dotykało moje i coś tam do mnie mówił. Usiadłam gdzieś na poboczu żeby zawiązać buty, a on pomógł mi wstać. I parę jeszcze było takich sytuacji różnych. Jak myślicie podobam się mu czy coś? trochę byliśmy pod wpływem, ale to jak na każdej imprezie :D to nie jest żaden zboczeniec bron boże! Oboje jeździmy na koniach, i jest to jego i moja pasja, on lubi grać w piłkę ręczną a ja uwielbiam... lubię jego charakter jest bardzo miły i w ogóle. Opowiadał mi jaka to jego była dziewczyna miała charakter i takie tam : )
