Pewnego dnia, po przejażdżce rowerem dotarłem do domu normalnie bez problemów. Po jakimś czasie zauważyłem, że złapałem gumę. Zabrałem się wiec za łatanie dętki. Zakleiłem małą dziurkę łatką do dętek. Następnie sprawdziłem oponę czy coś w niej nie jest. Nic w niej nie znalazłem, więc zamontowałem koło, napompowałem powietrzem i zostawiłem. Na następny dzień znowu flak bez jeżdżenia. Oznaczyłem sobie dokładnie miejsce dziurki i sprawdziłem oponę w miejscu przebicia. Znowu nic nie znalazłem. Zakleiłem ponownie na następny dzień to samo. Kolejna dziurka, wziąłem lupę i znów zacząłem sprawdzać to miejsce i nic nie znalazłem. Postanowiłem wyszorować oponę z nadzieją, że pozbędę się tego czegoś. Ale niestety znów flak. Co radzicie zrobić? Opona jest ogólnie w dobrym stanie. Dziurki za każdym razem są bardzo małe. Czy są jeszcze jakieś sposoby by odszukać przyczynę tych dziur? Dziury ulokowane są zawsze na samym środku dętki.