osobisty tekst chcialbym znac wasza opinie z gory dziekuje ... pzdr.wiesz co mamo zycze ci szerokiej drogi,powinienem ci podziekowacskonczylo sie bicie juz nie ma w moim domu patologizaznalem spokoj ktorego kiedys nie mialemteraz moge isc normalnie spac kiedys nawet tego sie balemteraz pewnie powiesz ze jestem wyrodnym synemlecz to nie ja tylko ty pozucilas swoja rodzinetrzech synow ktorzy by ci oddali sercekochali cie nad zycie chociaz wychowali sie w mecenie raz zapomnialas o swoich synachnawet nie raczylas zjawic sie na ich urodzinachoni nie potrzebowali prezentu czy urodzinowej kartkichcieli tylko poczuc milosc,cieplo swojej matkiwidze jak udaja ze ich to wogole nie interesujew rzeczywistosci twoj jad ich prosto w serce kujenie widzisz jak cierpia naprawde tego nie zauwazaszpowinnas ich wspierac tu byc miloscia ich obdazacref)x2dlaczego nas z zycia,z serca wykreslilasdlaczego nas swoich synow jak psow pozucilasnie chcesz nas widziec wposcic nawet za progja ci nigdy tego nie wybacze moze zrobi to bognigdy bezpieczenstwa nie moglas nam zapewnicmamo przez ciebie chcieli nas rozdzielicteraz pewnie bym ich szukal po calym swiecielecz na szczescie bog chcial inaczejdzieki Bogu moge patrzec jak dorastajaida na przod chociaz ciagle pod gorke majanie poddaja sie bo nie sa gotowi na przegranawierze w nich pod moim okiem napewna kims sie stanachociaz czasami widze ich ponure twarzepewnie wspominaja sobie te twoje chumory bezustanne szantazechyba przyznasz ze nigdy z ciebie nie byla idealna matkaciągle zachowywalas sie jak nastolatkawolalas sie bawic chodzic na imprezyzamiast zaopiekowac sie nami odbudowac nasze wiezyto ze nas urodzilas to nie znaczy wcaleze swoje obowiazki rodzicielskie spelnilasref)x2dlaczego nas z zycia,z serca wykreslilasdlaczego nas swoich synow jak psow pozucilasnie chcesz nas widziec wposcic nawet za progja ci nigdy tego nie wybacze moze zrobi to bognieudacznik pamietasz tak mnie nazywalassynu tylko wtedy kiedy czegos potrzebowalasmamo nieczego co powiedzialem tutaj nie zalujenic tu nie jest klamstwem mowie tylko co czujeciesz sie z jednego ze nie siedze w tym bagniemam juz ta pewnosc ze niczego mi wiecej nie zabrakniepewnie gdy tego sluchasz ta historia napewno cie uzeklawidze juz twoja mine napewno jestes wscieklanie wazne co robisz nie wazne czy przychodziszwazne jest to ze cigle mam przed oczami gdy odchodziszzasluzylas sobie na to co powiedzialem nie sadzisz?ref)x2dlaczego nas z zycia,z serca wykreslilasdlaczego nas swoich synow jak psow pozucilasnie chcesz nas widziec wposcic nawet za progja ci nigdy tego nie wybacze moze zrobi to bog
