Szukałam podobnej sytuacji w Internecie, ale nikt nie miał podobnej do mojej ;/.Tytułem wstępu - mam 15 lat, kończę klasę 3 gimnazjum.No więc tak - gdzieś w lutym umówiłam się z chłopakiem, że razem będziemy tańczyć na balu. Nie podobał mi się jakoś specjalnie, ot, zwykły kolega z klasy, z którym raczej nie gadałam. Teraz mamy próby do poloneza, jak już wyżej wspomniałam - tańczymy razem. I jakoś tak zaczął mi się podobać. Nie jest jakimś megaprzystojniakiem. Po prostu go polubiłam, nawet bardziej, niż tego chciałam. Pewnie jestem głupia, ale naprawdę - myślę o nim prawie cały czas, co mnie doprowadza powoli do szału. Potrafię zbudzić się w środku nocy niezmiernie szczęśliwa, bo akurat przez cały sen o nim myślałam. Przez całe dnie łażę wyszczerzona jak jakiś debil i smutno mi, gdy nie idziemy do szkoły, bo wiem, że go nie zobaczę i nie będzie przez ten czas prób.Bal mam w ten piątek. I bardzo bym chciała, żebym zaczęła mu się jakoś podobać. Gadam z nim podczas prób, śmiejemy się i takie tam, ale to nie jest tak, że tak jest przez cały czas. Tutaj pytanie: Co mam zrobić, aby zauważył, że mu się podobam i żeby to zaczęło działać w drugą stronę?Od razu napiszę, że nie jestem typem dziewczyny, która gada z chłopakiem na Facebooku lub na gg (gg nawet nie mam). Wolę wszystko załatwiać w cztery oczy.