Pytam, bo za nie całą godzinę do szkoły, a ledwo moge mówić, przełykać, nawet picie sprawia mi trudności. Wczoraj wysłałam podziębioną mame do lekarza, okazało się, że ma anginę.. myślę tylko czy nie podłapałam tego od niej. Od dwóch dni występuje ból gardła w okolicach ślinianek, dzisiaj przed chcwilą okazało się, że całe jest spuchnięte, to dlatego to wszystko. Próbowałam już wszystkiego, przepłukiwanie wodą z solą nic nie dało ( wczoraj 3 razy, dzisiaj raz ), ciepłe mleko z miodem też nic, nawet czosnek buuee.. :/ Wiecie już że wczoraj nie byłam w szkole, dlatego dzisiaj muszę, jakoś przechodzić te ostatnie tygodnie. I pytanie brzmi: lekarz ? czy może zwyczjanie panikuje.. ? :) Proszę Was, zależy mi na szybkiej odpowiedzi.