Zakładając że wcale nie chcemy danej osobie wyrządzić przykrości, czy można śmiać się z niej z sympatii? czy tak wypada? Tak mi się przypomniało, że najbardziej w szkole to się lubili śmiać z tych cichych spokojnych kolegów przecież to, że się z kogoś śmiali wcale nie oznaczało że go nie lubią, prawda? Zaobserwowałem, że często śmiejemy się z tych ludzi których bardzo lubimy ponieważ wywołują w nas jakieś pozytywne emocje z niej oczywiście nie urażając jej ani nie upokarzając. I teraz przypomniałem sobie o niej o skromnej cichej koleżance z klasy z której nikt się nie śmiał i ona mogła poczuć się nie lubiana. Tera mi się zebrało na wspominki i wizualizację przeszłości jak by to wyglądało jakbym zażartował sobie delikatnie.ps: Proszę o nie traktowanie mojego pytania poważnie;D