Niby wiem, jak to zrobić. Wiem też, że mogę poprosić o pomoc psycholog szkolną, ale nie ufam jej. Powiedziałabym wujkowi/cioci/babci/dziadkowi, ale wstydzę się. Starszego rodzeństwa nie mam. Jestem niepełnoletnia. A matce nie powiem, bo to ona jest głównym powodem moich problemów. Nie będę rozwodzić się nad tym, co się dzieje w mojej głowie, bo sama tego nie rozumiem i boję się tego. Co pozostało mi zrobić?? Albo jak zapytać matki, która jest powodem moich problemów i której szczerze nienawidzę?? Pomocy, jestem w kropce.