Hej, mój problem polega na tym, że kiedy jestem w stajni to tylko czyszczę, siodłam konia, jeżdżę i do domu. Każdy coś tam robi, w stylu np. wyprowadza konie na padok, lążuje, czyści, itp. Chyba wiecie o co mi chodzi. W stajni nie mam też żadnych znajomych i mam wrażenie, że nawet mnie tam jakoś za specjalnie nie lubią. Nie umiem zagadać do instruktorki czy jest coś do roboty, bo mam wrażenie, że i tak nie wolno mi tam nic robić. Jeżdżę ponad 8 lat, a i tak siedzę w rekre i bardzo słabo radzę sobie na koniu. Jak w ogóle te wszystkie osoby co jeżdżą albo chociażby przesiadują w stajni mogą robić cokolwiek innego niż samo siodłanie, jazda i do domu?