Niestety mimo że uprawiam sport od wielu lat, jak na dziewczynę mam spore mięśnie, to nie jestem w stanie zrobić zwykłych pompek. Zrobię 5 i mam dosyć, nie daję rady (mimo że normalnie mam więcej siły niż przeciętna dziewczyna)- przy czym mówię tu o pełnych pompkach, niechlujnych nie liczę. Ostatnio jednak natknęłam się na zestawy 15-minutowych ćwiczeń, które można robić codziennie. Spodobały mi się, bo to nie dużo, a codziennie po trochu zawsze trochę zwiększy kondycję. Tam były właśnie pompki damskie, czyli zamiast opierać się na palcach u stóp opieramy się na kolanach. Słyszałam o nich, ale nigdy wcześniej nie robiłam. Postanowiłam spróbować i jestem zaskoczona, bo w przeciągu minuty udaje mi się zrobić ich kilkadziesiąt, bez dużego problemu w dość szybkim tempieTeraz się jednak zastanawiam, czy te pompki mają sens? Czy wzmocnię nimi klatkę piersiową, biceps i triceps?