Zrobiłam kiedyś śwince morskiej domek na moim łóżku z pościeli i schodki z poduszki aby mogła zejść. Sama natomiast poszłam grać na komputerze do innego pokoju. Gdy wróciłam pościel była rozwalona, wszędzie walały się bobki, a zwierz zeszczał się w dwóch miejscach i biegał po łóżku. Spanikowana bałam się powiedzieć o tym komu kolwiek więc ogarnęłam jakoś łóżko. Pozostały tylko plamy po moczu obok, których spałam przez kilka tygodni do czasu aż sama się nie sikałam i mama zmieniła mi pościel. Cudowne dzieciństwo :3