U mnie na uczelni jeszcze wszyscy się z tego śmieją, wysyłają memy, ale moi rodzice mnie ostrzegają. Sami robią zapasy żywności czy innych produktów, na wypadek wybuchu epidemii. Sama brałam to przez pół, ale jak usłyszałam, co się dzieje teraz we Włoszech to przestraszyłam się nie na żarty. A do Włoch na narty przecież pojechało teraz mnóstwo PolakówJeszcze wczoraj w jakimś artykule w internecie przeczytałam, że to tylko kwestia czasu, aż to dojdzie do PolskiU mnie na uczelni ludzie jeszcze za dużo o tym nie mówią, ale rodzice średnio co 2 dni mnie ostrzegają i mówią, że jakby coś to mam rzucić uczelnię i pracę i wracać do domu, tylko no kurczę bardzo tego nie chcę, bo mam fajną pracę i na zajęciach na uczelni też się muszę pojawiaćCo sądzicie? Będzie bardzo źle?