Nigdy się tym nie interesowałam, słyszałam co prawda, że są na rynku w sprzedaży perfumy z dodatkiem feromonów, ale nigdy specjalnie nie wierzyłam w nie, brałam to tylko jako chwyt marketingowyNatomiast pół roku temu na urodziny dostałam od kuzyna perfumy właśnie z feromonami. Ja byłam bardzo sceptycznie nastawiona, ale kuzyn z wielkim entuzjazmem mi je wręczył, poinstruował, że nie należy przesadzać z ilością, bo może nie zadziałać, ale generalnie bardzo wychwalał. Powiedział, że sam był sceptycznie nastawiony, ale zaczął używać i jest mega zaskoczony efektem i twierdzi, że czuje "głodne" spojrzenia kobiet itp. Ja mu powiedziałam, że jestem tak na dwa razy do tego nastawiona, bo jednak studiuję medyczny kierunek i nie wierzę w magiczne sztuczki, ale poszedł wtedy argument, że jakiś jego znajomy, który jest brzydki, niechlujny, nie myje się i nie dba o siebie odkąd używa tych perfum ma wokół siebie wianuszek kobietMnie to jakoś nie przekonuje. Użyłam ich już kilka razy. Kuzyn nawet przekonywał, żeby przetestować na chłopakach, więc tak zrobiłam, a tu na spotkaniu ze znajomymi, a tu w pracy, zawsze tam, gdzie chłopaki byli, w ramach testu, żeby nie było, że olałam kuzyna. I no nikt się na mnie nie rzucał, nie podrywał, więc no jak byłam sceptycznie nastawiona tak jestem, za to kuzyn nazywa to "tajną bronią", więc no nie mam pojęciaA może coś robię źle? Co wy o tym sądzicie?