Niedawno jedna moja swinka umarła miała grzybicę (oczywiscie leczoną u weterynarza) przeniosł się ona na drugą swinke. Od tygodnia w jej butelce jest "katar" a dzisiaj zaczela kaszlec. Nie mogę iśc z nią dzis do weterynarza bo jest on zbyt daleko zeby isc pieszo i tylko bym ja zaziębila. Jutro pojade do weterynarza pytanie jest takie czy dzis moge zrobic cos jeszcze zeby jej pomóc?